DOMINIKA & FERHAT – SESJA NARZECZEŃSKA
DOMINIKA & FERHAT – SESJA NARZECZEŃSKA
(Nie) ślubna sesja międzynarodowa
Generalnie, najmocniej skupiam się na kompleksowej fotografii ślubnej. To w niej siedzę tak mocno, jak tylko się da. I ciągle szukam nowych trendów.
Tym razem jednak, dla odmiany, bierzemy na warsztat historię “dwójki świeżo zaobrączkowanych”. Dosłownie świeżo!
Poznajcie Dominikę i Ferhata 😉
To głównie przez nią!
Dominika – Polka, miłośniczka podróży. I spontanicznych decyzji.
Prywatnie – świetna osoba i ciekawy charakter.
To właśnie z jej pasji zrodził się pomysł szybkiej…sesji narzeczeńskiej.
Akurat była z narzeczonym na krótkim urlopie i doszli do wniosku, że warto by jakoś uwiecznić te wspólne chwile.
I los tak chciał, że trafili na mnie.
Postawili na dobre plenery
Dominice i Ferhatowi zależało na estetycznych i, przy okazji, naturalnych zdjęciach. Takich, które oddadzą to, co czują i będą piękną pamiątką z okresu narzeczeństwa.
Sesje w naturze zawsze stanowią lekkie wyzwanie. Wymagają od fotografa szczypty niezależności od zaawansowanego oświetlenia, elastyczności i dużej dawki kreatywności.
Ile mogłem, to doradziłem. Ostatecznie wybór padł na las, jezioro (z pomostem) i pola.
Wykorzystaliśmy wszystko co tylko się dało!
Narzeczony Dominiki mieszka w Niemczech, ale pochodzi z Turcji. Naprawdę, ciekawe połączenie. Mocno im kibicuję!
Ale oprócz tego, Ferhat to niepoprawny fan Mercedesów. Serio. Na początku masz zdjęcia Dominiki i Ferhata. Niżej, na prawie ostatnich zdjęciach zobaczysz w tle samochód oświetlającą zakochaną parę.
To właśnie samochód Ferhata.
Szczerze, to właśnie to auto idealnie dopełniało ich sesję.
Co z Twoją sesją narzeczeńską
Sesja Ferhata i Dominiki przebiegł mi praktycznie bez komplikacji. Był ten dreszczyk emocji, jak zwykle, kiedy poznaje się nowych ludzi. Ale przynajmniej udało mi się zrobić kilkanaście dobrych ujęć.
Jeżeli cierpisz na brak >genialnych< pomysłów lub szukasz kogoś, kto dyskretnie ogarnie Twój umysł, to wiesz gdzie mnie znaleźć 😉 czekam na maila od Ciebie !
