Równo miesiąc temu miałem okazję wykonać pierwszą relację chrztu świętego. Była to mroźna zimowa niedziela, a w domu gdzie trwały przygotowania atmosfera była gorąca. Przejazd do kościoła przebiegł z lekkim poślizgiem, a cały stres zniknął
CZYTAJ WIĘCEJ